Jaki TV kupić w najlepszym cenowym okresie, czyli best buy Q1 2018

Ponownie jesteśmy w tym momencie, gdzie ceny spadły i mogę polecić Wam telewizory o najlepszym stosunku ceny do jakości z kończącego się roku modelowego. Będzie krótko i zwięźle, zapraszam do czytania. I pytania!
Best buy do 43″
Bezapelacyjnie Samsung M55x2/56×2. Bardzo wysoki kontrast (ponad 5000:1), świetne fabryczne ustawienia kolorów w trybie filmowym, referencyjne odwzorowanie ruchu przy włączonym WRLED, do tego bardzo atrakcyjny design i pełen smart tv – z bogatym sklepem z aplikacjami, pełną przeglądarką i wszystkim tym, co oferuje Tizen. Chyba jedyny minus, to wolniej działający smart i wyższy input lag (ok. 50ms) niż w modelach Ultra HD. Przypominam, że końcówka 72 oznacza obecność tunera satelitarnego, zaś 02 sygnalizuje jego brak.
Tak na marginesie – obawiam się, że jest to ostatni tak dobry telewizor 1080p, jaki zobaczymy. Trochę jednak szkoda.
Best buy do 50″
W tej kategorii trudno wybrać coś innego niż Panasonic 50EX700. Jak to powiedział mój serdeczny kolega – śpieszmy się kochać Panasie, póki jeszcze są na VA. Co więc takiego oferuje EX70? Matrycę VA o wysokim kontraście, bardzo duże pokrycie szerokiej palety kolorów DCI-P3, niezbyt wysoką, ale zauważalną jasność efektów HDR, przyzwoity design i szybkiego, choć niespecjalnie rozbudowanego smarta. Do tego input lag w granicach 20ms. Trudno o coś lepszego w tym rozmiarze i w przyzwoitej cenie.
Best buy do 55″
Tu ląduje Samsung MU70x2. Za cztery tysiące złotych dostajecie dziesięciobitową 120Hz matrycę VA z szeroką paletą barw, całkiem wysoką jasnością HDR, bardzo elegancki minimalistyczny design, one-connect, niski input lag, najlepszego smarta na rynku, w pełni funkcjonalne podwójne tunery. No niemalże wszystko, co najważniejsze, w bardzo dobrej cenie. Chętniej poleciłbym MU8002, ze względu na matrycę w połysku (MU7 to półmat), ale jest zauważalnie droższy, a w kwestii parametrów obrazu niczym się nie różni, nie pasuje więc do kategorii best buy.
Alternatywa
Niezłą alternatywą w podobnym budżecie będzie Sony XE85xx, choć to bardziej produkt dla miłośników marki, ewentualnie fanów Android TV. Ja się ani do pierwszych, a tym bardziej do drugich nie zaliczam. Też dostajemy 120Hz, VA, 10-bit, szeroki gamut, aczkolwiek niższą rozdzielczość dynamiczną, niższą jasność HDR, moim zdaniem mniej ciekawy design, nie funkcjonujące w pełni podwójne tunery (brak stopklatki i PiP z drugiego kanału) i Android TV, którego trudno mi komukolwiek polecić (no, może lubiącym kompilować jądra fanom Linuksa).
Best buy do 65″
Nie ma się co rozpisywać. To samo, co w poprzedniej kategorii.
Honorable mentions
Jest jeszcze parę telewizorów, które nie załapały się do kategorii best buy z racji wysokich cen, ale uważam, że warto o nich wspomnieć.
Po pierwsze, telewizor, który mnie zauroczył – Panasonic EZ950. Rewelacyjny OLED, niestety w nieco wysokiej cenie. Jeśli jesteś w stanie wydać blisko dziewięć tysięcy na ekran 55″, to jest to absolutnie najlepszy wybór. Oferuje nie tylko idealną czerń, jak przystało na ekran emisyjny, ale także lepiej radzi sobie z rzeczami, które sprawiają problemy konkurencji: nie gubi detali w czerniach, ma referencyjne odwzorowanie barw już w fabrycznych ustawieniach poprawnych trybów, pozwala na najbardziej precyzyjną kontrolę układów kompensacji ruchu, a do tego nie gubi detali w HDR, ze względu na świetny tone-mapping. Jasne, nie ma, delikatnie mówiąc, najlepszego smart tv, ale to akurat nie powinno przeszkadzać w wyborze telewizora. Do tego ma kilka, no, dyskusyjnych decyzji designerskich, jak część gniazd wychodzących do tyłu, zamiast w bok lub dół, co może przeszkadzać przy wieszaniu. Ale to przecież najmniej istotne.
Jego następcę, FZ800, bardzo chciałbym zobaczyć w podsumowaniu za rok.
Nie mogę też nie wspomnieć o Sony XE90. Gdyby był nieco tańszy, mógł zająć miejsce MU7 w kategoriach 55″+. Bardzo dużym plusem tego telewizora jest tylne podświetlanie ze strefowym wygaszaniem, tzw FALD. Wprawdzie stref jest bardzo mało, ale zawsze lepsze to od wygaszania/podświetlania całymi kolumnami lub rzędami, jak ma to miejsce w większości dzisiejszych telewizorów LED-LCD. Jest to kluczowe zwłaszcza w wypadku silnych efektów HDR. Ustąpić musiał miejsca Samsungowi ze względu nie tylko na cenę, ale też gorsze odwzorowanie ruchu. Jednak jeśli budżet pozwala na więcej, a chcesz telewizor głównie dla oglądania filmów w ciemnym pomieszczeniu (więc nie przeszkadza Ci wyższy input lag podczas grania i problematyczny Android TV), bardzo warto wziąć go pod uwagę.
Pytania, uwagi? Zapraszam do komentarzy.